Programy partnerskie to świetny sposób na zarabianie. Niestety w niektórych denerwują mnie różne rzeczy, ale dwie najbardziej – oto one.
- 1. Administratorzy niektórych programów partnerskich życzą sobie, aby przy rejestracji podawać stronę/strony, na których będą zamieszczane linki partnerskie. Później również należy zgłaszać każdą kolejną stronę. I niestety trzeba o tym pamiętać, czasami bowiem karą jest wyrzucenie z programu.
I ja to oczywiście rozumiem. Partnerzy bowiem zamieszczają oferty z linkami partnerskimi na różnych stronach, które treścią nie są związane z produktami oferowanymi przez program partnerski. Co więcej, zdarza się, te linki prowadzą na stronę programu (sklepu, firmy) ze stron, które mogą tylko jej zaszkodzić, np. ze stron porno, śmieciowych, niskiej jakości katalogów itd. Nie tylko może to zaszkodzić stronie, wizerunkowi firmy, ale również nie jest skuteczne, bo linki partner zostawia tam, gdzie nie ma grupy docelowej danego programu.
Dlatego rozumiem te wymogi programów. Mam tylko jeden problem z tym związany: muszę pamiętać o zgłaszaniu stron! I to mnie denerwuje 🙂
A to jest sprawa, która denerwuje mnie najbardziej:
2. Otóż w części programów partnerskich nowy partner dostaje na przykład 3 miesiące na zarobienie pierwszej prowizji. Jeśli tego nie zrobi, zostaje wyrejestrowany z programu.
Drodzy administratorzy programów partnerskich!

Dawajcie partnerom więcej czasu! Czasami wypromowanie strony zajmuje więcej czasu, czasami ktoś chętny nie może zająć się od razu promocją programu, jeszcze innych spotykają różne zdarzenia losowe. Potrzebują więc nie 3 miesiące, bo to za mało czasu, ale co najmniej pół roku. Szczególnie dotyczy to początkujących, ale i doświadczone osoby mogą mieć z tym problem. Zdarzyło mi się, że w jednym z programów partnerskich zacząłem zarabiać dopiero po ponad roku od zarejestrowania się, choć od początku próbowałem. Dopiero po roku znalazłem na to sposób, który wypalił. Gdyby mnie po 3 miesiącach czy nawet 6 miesiącach wyrzucili z programu, nie miałbym nawet szansy się o tym przekonać.
Apeluję więc do właścicieli programów partnerskich: dajcie partnerom więcej czasu, nie wyrzucajcie ich z programów tak szybko! Możecie przez to stracić wartościowych partnerów!
3. Brak końca daty promocji
Właściciele sklepów często ogłaszają różnego rodzaju promocje i wyprzedaże. Fantastyczna sprawa, bo klient może tanio kupić wymarzony przedmiot. W części przypadków koniec daty promocji jest ściśle określony. Niestety w nie tak małej części brak jest takiej daty. Partner musi więc liczyć, że sieci afiliacyjne będą o tym powiadamiać, albo co jakiś czas sprawdzać czy dana promocja się nie skończyła, żeby nie wprowadzać odwiedzających stronę czy bloga w błąd. Traci się czas, nerwy, czasami przeoczy się koniec promocji… Fajnie byłoby, gdyby daty zawsze były znane. Albo przynajmniej w większości przypadków.
Oczywiście z tymi
A Ciebie co denerwuje w programach partnerskich? Zostaw komentarz!
Powiem więcej… do tej pory zarejestrowałem się chyba w kilkudziesięciu programach partnerskich ( w większości przypadków, tylko aby sprawdzić jakie mają stawki i produkty).
Gdy tworzę nowy projekt (nową stronę), szukam kreacji reklamowych po programach w których mam już konto- pod warunkiem, że dalej jest aktywne 🙂
Właśnie, też zawsze sprawdzam czy konto jest aktywne. Zdarza się też, że program partnerski jest zlikwidowany, ale wiadomość gdzieś pofrunęła do spamu.
Dzięki, na pewno skorzystam i poczytam więcej 🙂
Otwarte 24h 🙂
Przemek, za nerwowy jesteś 😉
Ależ skąd! Ja jestem niespotykanie spokojny człowiek 🙂