Deklaracja wiary lekarzy

Deklaracja wiary złożona przez niewielką część polskich lekarzy wzburzyła wiele osób. Ruszyła lawina komentarzy, poparcia i hejtu.

Niektórzy lekarze i studenci medycyny zadeklarowali, że nie będą podejmować niektórych aktywności medycznych sprzecznych z ich sumieniem, czyli na przykład wykonywać aborcji, kierować pacjentów na zabiegi in vitro, proponować im środków antykoncepcyjnych, sprzeciwiają się eutanazji, a także wszystkim manipulacjom ideologicznym i medycznym związanym z identyfikacją płciową.

Naprawdę dziwi mnie naiwność pacjentów, którzy sądzili, że lekarze nie mają poglądów i że nie wpływają one na ich sposób postępowania z pacjentami.

Dla mnie problemem nie jest to, że lekarz ma jakieś poglądy, w coś wierzy czy ma jakieś interesy. Chciałbym jednak o tym wiedzieć. I w tym sensie pójście do lekarza, który głośno i wyraźnie mówi o swoich poglądach, byłoby o wiele korzystniejsze dla pacjenta, niż leczenie się u kogoś, kto udaje neutralnego, twierdzącego, że opiera swoje działania na nauce czy przepisującego leki, za których stosowanie dostaje łapówkę.

Chodzimy bowiem i leczeni jesteśmy przez lekarzy, z których część:

1. Stosują preparaty homeopatyczne, choć nikt nie udowodnił, że są skuteczne.

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

2. Stosują leki nie najlepsze dla pacjenta i jego portfela, ale te, za które dostał do producenta lub hurtowni farmaceutycznej wycieczkę, komputer lub długopis.

3. Stosują metody leczenia, których nie stosuje nikt, ponieważ są nowsze a lekarz nie podwyższa swoich kwalifikacji i nawet nie czyta darmowych czasopism dla lekarzy.

4. Stosują leczenie przez dotykanie i macanie piersi i tyłków swoich pacjentek, ponieważ są zbokami mają popierdolone we łbie.

Znacie jeszcze jakieś przykłady? Pewnie wiele.

W związku z powyższym naprawdę nie przeszkadza mi lekarz, który głośno mówi o swoich poglądach, o tym, co ewentualnie zrobi czy nie zrobi ze mną, gdy się do niego zgłoszę.

Gorzej z tymi, którzy udają, że leczą a szkodzą dla swoich własnych interesów.

Do tych, którzy podpisali deklarację wiary można nie pójść. Do tych, którzy kłamią i oszukują a w konsekwencji działają na szkodę pacjenta, chodzimy i tylko czasami się domyślamy, z kim mamy do czynienia. A czasami jest za późno dla zdrowia a nawet życia.

 

Leave a Reply

%d bloggers like this: