Ryszard Koziołek to literaturoznawca i historyk literatury, a „Dobrze się myśli literaturą” to książka o książkach. Już widzę przerażenie w oczach części czytających: skoro facet zajmuje się zawodowo literaturą i pisze o niej książkę, to nie da się tego czytać, książka z pewnością jest ciężka i nudna.
Nic bardziej błędnego. Oczywiście książka nie została napisana dla przedszkolaków, ale osoby zainteresowane książkami i czytaniem będą po lekturze zadowolone. I pewnie zaczną myśleć literaturą.
Ryszard Koziołek zajmuje się różnymi pisarzami (Sienkiewicz, Kraszewski, Przybyszewska, Malewska, Springer, Mrożek, Rymkiewicz, Karpowicz, Stasiuk, Bieńczyk, Twardoch, Brzozowski) i ich dziełami. I biografie i książki są pretekstami do snucia opowieści nie tylko o literaturze i jej twórcach, ale również na różne tematy. I w ten sposób samo pisanie o książkach staje się literaturą.

Ta książka to swoiste wyznanie wiary w literaturę, jej wpływ na życie i wpływ czytania na człowieka. Dla samego autora mówienie czy pisanie o czymkolwiek oznacza odwoływanie się do literatury.
Zebrane w książce teksty łączy podwójna obsesja: „zdania sprawy z podwójnego życia literaturoznawcy, który naraz jest czytelnikiem i komentatorem swojej lektury, oraz zebrania dowodów na niezbędność literatury dla myślenia.” Autor wywiązał się wzorowo z tego postawionego sobie zadania. W swoich esejach erudycyjnie, profesjonalnie, ale i ciekawie, ze stawianiem dla mnie nowych tez, z małymi nawiązaniami do własnego życia, a także humorem, usprawiedliwia każdą godzinę spędzoną na czytaniu przez nałogowo czytających.
A skoro oni kochają książki o książkach, więc ta książka i Wam się spodoba. A jeśli dodam, że dzięki Ryszardowi Koziołkowi nabrałem ochoty na czytanie Kraszewskiego, to już wiecie, że „Dobrze się myśli literaturą” zaiste posiada wielką moc.