Dwanaście srok za ogon Stanisław Łubieński Recenzja

Stanisław Łubieński  za „Dwanaście srok za jeden ogon” otrzymał nagrodę NIKE od czytelników. I wcale się nie dziwę. Panuje teraz moda na książki o przyrodzie i jej tajemnicach i dobrze, że akurat taka książka jak ta, stała się bestsellerem.

Sam autor to już ciekawy przypadek. Autor pisze o ptakach, ale nie ornitologiem. Jest jednym z tysięcy zapaleńców, którzy uganiają się po wsiach, miastach, Polsce i świecie za ptakami. Ptasiarze, bo jakiego innego terminu używać?, uprawiają bird witching, czyli podglądanie ptaków. Niektórzy z nich cierpią na przypadłość nazwaną BCD, czyli syndrom Birding Compulsive Disorder. Sam wziąłbym się za latanie za ptakami, gdybym nie był tak leniwy, bo to naprawdę fascynujące zajęcie. Chyba, że sposób jego ukazania w książce jest znacznie ciekawszy od samego zajęcia…

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

Stanisław Łubieński zastanawia się między innymi jakim językiem opisywać ptaki. Personalizować je czy używać terminów naukowych? A może najlepszym wyjściem będzie  znalezienie własnego języka? I autor dokonuje tego, pisząc o interesujących obserwacjach, podające ciekawostki, dane statystyczne dotyczące ptaków, opisując obrączkowanie ptaków, wymarłe i ginące gatunki, polowanie na ptaki, wędrówki ptaków.

Oczywiście Łubieński poświęcił książkę ptakom, ale jednocześnie pisze przecież i o sobie i o ludziach w ogóle, nie tylko ptasiarzach. Z krótkich opowieści uczynił uniwersalne przypowieści o życiu, ptasiej i ludzkiej naturze.

Sporo się dowiedziałem, dużo się nauczyłem, często byłem zdziwiony i niekiedy się uśmiałem. Świetna lektura, przez którą człowiek ma ochotę wyjść i podpatrywać ptaki. A przecież żyją one wśród nas, nawet w dużych miastach, więc może przemogę własne lenistwo i jednak pójdę poszukać jakichś ptaków? Wszystko przez Łubieńskiego!

Leave a Reply

%d bloggers like this: