Co to jest FOMO
FoMO, z angielskiego the Fear of Missing Out, można przetłumaczyć jako strach, obawę, że coś możemy przeoczyć.
Kto cierpi na FOMO
Zjawisko to dotyka osoby, które odczuwają niepokój, że może ich ominąć coś z portali społecznościowych, jakiś wpis na blogu czy portalu, które co chwila sprawdzają czy dostały nowego sms-a albo e-mail.
Zaburzenie to dotyka osoby, które nie są w stanie przeżyć dnia bez portali społecznościowych, nowych informacji i boją się, że czegoś się nie dowiedzą.
Ale obejmuje również osoby, które patrząc na informacje zamieszczane w internecie czują, że innym powodzi się lepiej, niż im, że inni mają ciekawsze życie, że innych spotyka więcej ekscytujących sytuacji. Osoby z FOMO odczuwają przymus regularnego śledzenia życia innych ludzi.
W ten sposób mogą nie zauważać swojego ciekawego życia i tego się dzieje wokół nich.
Czy masz FOMO:
Jeśli choć jedna z niżej wymienionych stwierdzeń dotyczy Ciebie, możesz mieć syndrom FOMO:
1. Odczuwasz niepokój i lęk, jeśli przez kilka godzin nie masz dostępu do internetu.
2. Nie potrafisz wyjść z domu bez telefonu, nawet jeśli wychodzisz tylko na chwilę do sklepu lub wyprowadzić psa.
3. Zaczynasz formułować myśli tak, że przypominąją komunikaty na Twitterze lub wpisy na Facebooku.
4. Klikasz „Wezmę udział” na Facebooku zawsze, gdy ktoś Cię zaprosi na jakieś wydarzenie, mawet jeśli nie zamierzasz w nim uczestniczyć.
5. Nawet po wyłączeniu komputera co chwila sprawdzasz skrzynki mailowe i portale społecznościowe prze komórkę.
6. Gdy poznajesz nową osobę, od razu wyszukujesz jej profil w internecie i zapraszam ją do znajomych.
Najwyższym poziomem FOMO charakteryzują się osoby przed 30. rokiem życia i te o niskiej samoocenie, niepewne siebie i własnej wartości.

Czy ominięcie jednej czy nawet wielu informacji rzeczywiście może wpłynąć na nasze życie? Czy musimy szukać poczucia własnej wartości poprzez internetowe kontakty i z niepokojem wyczekiwać ile osób polubi nasz wpis? Czy w ten sposób nie ucieka nam to prawdziwe życie, które toczy się tuż obok?
Jestem wielkim zwolennikiem internetu i nowych technologii. Ale życie w niepokoju i napięciu „bo coś się dzieje w necie a ja mogę tego nie zauważyć”, nie jest moim sposobem na życie. Ale FOMO istnieje, znam ludzi, którzy bez sprawdzenia kilka razy na godzinę poczty mailowej czy telefonu, nie mogą się obejść. Czasami zjawisko to występuje tylko początku kontaktu z nowymi mediami, czasami niestety zostaje z kimś na dłużej.
Wzajemna zazdrość i porównywanie się ludzi to zjawiska pewnie tak stare jak sama ludzkość, ale wcześniej robiliśmy to jednak w bezpośrednim kontakcie z rodziną, sąsiadami, znajomymi czy nieznajomymi spotkanymi w podróży. Teraz, przesadzając z czasem spędzanym w internecie i ze wzrokiem wbitym w ekran telefonu, możemy przeoczyć ciekawych ludzi i wydarzenia.
Czy wizerunek stworzony w internecie jest prawdziwy czy jest tylko moim wyobrażeniem o sobie lub świadomą/nieświadomą manipulacją swoim wizerunkiem?
Czy muszę żyć według reguł narzucanych przez nieznanych mi bezpośrednio ludzi?
Czy czuję przymus dzielenia się każdym, nawet najbardziej błahym wydarzeniem z mojego życia?
Gdzie jest to realne „ja”?
Co jest sensem życia?
Jak się bronić przed zapadnięciem na FOMO:
Jeśli zauważyłeś, że urządzenia mobilne rządzą Twoim życiem, możesz spróbować ograniczyć ich władzę. Oto wskazówki, które będą w tym pomocne:
1. Wyłącz lub ogranicz powiadomienia przychodzące na Twoją komórkę (np. o nowym komentarzu, wiadomości na Facebooku, oo nowym emailu na poczcie).
2. Wychodząc do kiosku, ze śmieciami czy na siłownię, zostawiaja telefona w domu.
3. Zacznij używać papierowego kalendarza, budzika czy zegarka na rękę zamiast korzystać ze wszystkich tych urządzeń w swoim telefonie. Dzięki temu komórka powoli przestanie być niezbędna, nie będziesz musiał jej wszędzie zabierać czy na trzymać przy łóżku.
4. Zajmij się swoim życiem. Więcej wychodź, spotykaj się z ludźmi, uprawiaj sport, czytaj tradycyjne książki.
Chcecie znać prawdę? Nas, uzależnionych od internetu, ale też od komórek, wcale nie jest mało. Zawsze byłem odporny na różne uzależnienia, a tego nie uniknąłem. Teraz siedzę przed komputerem, a ze mną mój strażnik – żona, która traci swój czas, żeby mnie kontrolować. ale innego wyjścia nie ma.
Życzę powodzenia w walce z Fomo! Trzymajcie się razem!