Taki dzień prędzej czy później nadejdzie.
Dzieciak wrócił ze szkoły i mówi z pretensją w głosie, że jego koledzy mogą robić wszystko kiedy chcą i nie muszą pytać o to rodziców!
To jest oczywiście argument totalny, , empirycznie weryfikowalny, nie do podważenia i nie do obalenia. Tak myśli dziecko.
A rodziców trafia szlag. A potem wpadają w czarną rozpacz, bo jak tu wytłumaczyć dziecku, że dla jego dobra ono naprawdę nie może robić czego tylko zapragnie?
Bo oczywiście jest to prawda: część kolegów Dzieciaka może robić właściwie co im się żywnie podoba. My wiemy, że nie powinni, widzimy już teraz, jakie są konsekwencje takich zachowań. Łatwo możemy przewidzieć już teraz negatywne konsekwencje pozwalania przez rodziców na wszystko i niezabraniania niczego, które objawią się w postaci różnych problemów w przyszłości. Widać to w zachowaniu, rozwoju emocjonalnym, społecznym, intelektualnym, wynikach w nauce.
Dlaczego rodzice są aż tak nierozsądni, żeby pozwalać swoim dzieciom na nieograniczoną właściwie niczym egzystencję? Powodów może być wiele, ale te najczęstsze są następujące:
– wzór wyniesiony przez rodziców z własnego domu,
– brak wiedzy na temat wychowania,
– brak chęci angażowania się w wychowanie własnych dzieci,
– lenistwo,
– brak czasu.

Wszystkim tym przyczynom można jakoś zaradzić. Skupmy się jednak na sytuacji kryzysowej: jak wytłumaczyć dziecku, że my jako rodzice nigdy nie będziemy pozwalać na realizację wszystkich jego pomysłów?
To bardzo trudne, w większości przypadków dzieci nie przyjmą do wiadomości argumentów, które tafią do dorosłych.
My wiemy, że stawianie granic sprawia, że dzieci czują się bezpieczne, że uczą się dzięki temu bezpiecznych, odpowiedzialnych zachowań, że w ten sposób rodzice przejawiają swoją miłość i troskę, że będzie to pozytywnie procentować w przyszłości.
Dziecko jednak chce TU i TERAZ wiedzieć dlaczego może mniej, niż inni!
Możecie:
– przywoływać jednak w rozmowie z dzieckiem powyższe argumenty, ale stosując język dla niego zrozumiały,
– powoływać się na przykłady, które dziecko zna z Waszego życia, bliskie mu,
– wymyśleć takie zastępcze formy działań dziecka, żeby nie tylko były akceptowalne przez dziecko i Was, ale również atrakcyjne dla niego i oczywiście bezpieczne,
– bądźcie wzorem mądrych zachowań dla Waszych dzieci.
No cóż, nie będzie to proste, ale wystarczy przecież przypatrzeć się dorosłym, którzy również chcą robić to, co inni, mieć to, co inni. I robią wszystko, łącznie z głupimi, niedozwolonymi, niebezpiecznymi zachowaniami, żeby to osiągnąć.
Tak, może to być trudne. Trzeba więc cierpliwości, gdy dziecko będzie się buntować, przywoływać wciąż nowe przykłady rówieśników, którzy robią, co chcą. Bądźcie również konsekwentni, wytrwali, testujcie, jaki rodzaj argumentów działa na Wasze dziecko. Czasami również wystarczy poczekać, aż dziecko zajmie się tym, co jest dla niego bezpieczne i akceptowalne przez Was…