Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu Dorota Masłowska Recenzja

„Jak przejąć kontrolę na światem nie wychodząc z domu” to felietony Doroty Masłowskiej pisane dla internetowego Dwutygodnika w latach 2013 – 2016. Od razu zastrzegam, że dotyczą spraw uniwersalnych, więc nic nie straciły na aktualności. Choć tematyka tych tekstów…

… jest zadziwiającą. Czego możemy się spodziewać, jeśli autorka pisze o takich rzeczach, jak na przykład: wyprawa na Bali, seriale, książki, czasopismo „Przyślij przepis”, disco polo, Disneyworld, serial „W labiryncie”, sława, dresiarze, program „Kuchenne rewolucje”, paradokumenty, filmy, polska brzydota ulic, miast, wsi, ale i umysłów ludzi, Bajm i Beata Kozidrak, PickUpArt, czyli kursy uwodzenia, program „Azja Express”,  kicz?

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

Oczywiście możemy się spodziewać wszystkiego, przecież to Dorota Masłowska! Jak sama napisała, książka to Wiedza o Nieważnym i Kultura Okropna. Dlaczego się nią zajmuje? Z jednej strony są  to jej guilty pleasures, grzeszne przyjemności, perwersyjne, wstydliwe, a z drugiej strony ciekawość i analiza fenomenu tych wszystkich dziwnych programów, sytuacji i wydawnictw. Cały ten kicz i wszystkie te dziwactwa to także znaki naszych czasów, może przetrwają dłużej, niż wszystkie dzieła sztuki. Dzięki przywoływaniu takich przykładów udaje się autorce opisać zmiany obyczajowe, zmiany w mentalności Polaków, które czasami idą w zaskakujących kierunkach. Masłowska analizuje skąd u nas takie zamiłowania, dlaczego sprawiają nam przyjemność. Czy to wszystko (jak to w ogóle nazwać?!) wpływa na rzeczywistość, czy też jest odbiciem tego, co wokół nas?

Oczywiście dostaje się wielu ludziom, całym grupom, ale i samej siebie pisarka nie oszczędza. Błyskotliwe teksty, z zaskakującym językiem, którym Masłowska świetnie opisuje tę Wiedzę o Nieważnym i Kulturę Okropną. Nie muszę chyba pisać, że mnóstwo tu poczucia humoru, ironii i autoironii? A niektóre zdania chciałoby się zapamiętać i cytować, jak te z kultowych filmów!

Oczywiście nikt nie musi czytać tych felietonów, ale zapewniam, że można stracić wiele czytelniczej przyjemności i wiedzy na temat tego czegoś, co tworzymy i co nas otacza, a co tak  często zaskakuje nas samych.

Leave a Reply

%d bloggers like this: