No to właściwie jak ten Stasiuk Andrzej zaczął pisać? Na to pytanie odpowiada jego książka „Jak zostałem pisarzem. Próba autobiografii intelektualnej”, chociaż ci, którzy spodziewają się odpowiedzi wprost na tysiącu stron to…
Andrzej Stasiuk napisał coś w rodzaju autobiografii, choć nie znajdziecie tu uporządkowanych chronologicznie wszystkich ważnych faktów z jego życia. Za to oczywiście będą podróże, alkohol i papierosy w życiu młodego człowieka. Jak widziecie nie jest to powieść edukacyjna, a dodatkowo młody Andrzej rzucił szkołę, praca go nie interesowała, choć pracować musiał. Do wojska poszedł przez „nieuwagę”. Kilka miesięcy przygód i burdelu ostatecznie skończyły się ucieczką z wojska i więzieniem. I to w 1981 roku!
Stasiuk po wyjściu z więzienia wrócił do Warszawy, związał się ze środowiskiem SOS-u. Nieustająco balangował. A do swojej ówczesnej działalności konspiracyjnej anarchistyczno – pacyfistycznej podchodzi z dystansem i ironią.

„Z przyzwyczajenia nigdy za bardzo w życiu społecznym nie uczestniczyłem. Polityka jako rzecz praktyczna nigdy mnie nie interesowała.”
Niewiele dowiemy się o domu rodzinnym i rodzicach, a także kobietach w życiu Stasiuka. Jest dyskretny i tyle.
Cały tekst jest bez pauz, przerw, akapitów, mamy więc do czynienia z czymś w rodzaju strumienia świadomości. A słowem – kluczem do tej opowieści jest słowo „wolność”.
No dobrze, a jak Andrzej Stasiuk został pisarzem? Pisał dzienniki alkoholowy, w którym zapisywał ile wypił, pisał również wiersze. A potem ktoś mu powiedział, że ma coś napisać. I napisał.
„Do muzyki trzeba cierpliwości. To jest zajęcie dla ludzi z charakterem. Pisać może każdy. Większość to robi, tylko nie pokazuje.”