Magnes Lars Saabye Christensen

Wydaje mi się, że przeczytałem wszystkie jego powieści dostępne w Polsce. Skojarzenie, jakie mam z jego twórczością, to eleganckie powieści.

A jak jest z „Magnesem”? Jokum Jokumsen studiuje literaturoznawstwo, ale fotografuje, co chyba sprawia mu więcej przyjemności, a Sone studiuje historię sztuki. Poznali się na studiach, mieszkali w pokojach obok siebie.  On jest bardzo chudy i bardzo wysoki, samotny, miły, naiwny, ze skromnej rodziny. Ona jest otwarta, i pochodzi z bogatej niegdyś rodziny, rodziny z tajemnicą. Z pomocą Syne Jokum robi karierę jako fotograf.

Główna historia to oczywiście miłość i związek tych dwojga. Do tego mamy tło społeczne i polityczne, przemiany zachodzące na świecie, akcja książki bowiem toczy się przez kilka dziesięcioleci.

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

Christensen  wprowadza subtelne poczucie humoru, groteskowe wydarzenia. Powieść niby spokojnie się snuje, ale co raz to są niespodzianki i zaskoczenia.

Narrator nie spieszy się, pieści szczegóły, wraca w przeszłość, wybiega w przyszłość. Narratorów jest kilku, ich tożsamość odkryjecie czytając powieść.

Powieść czyta się dobrze, a jednak podobała mi się mniej, niż poprzednie książki Christensena. Powiem więcej, jestem rozczarowany. Nie kunsztem autora, ale tym, co uczynił swoim bohaterom. Zirytowały mnie ich losy, bo…, ale tego oczywiście nie zdradzę.

Leave a Reply

%d bloggers like this: