Trzeba być naprawdę odważnym pisarzem, żeby wziąć się za biografię takiej postaci jak Czesław Miłosz. I oczywiście pisarzem pracowitym, bo przecież życie Miłosza było długie i obfitowało w wiele wydarzeń. Noblista raczej nie był typem kanapowego poety, więc i jego biografia musi być obszerna.
Cóż napisać o tej książce? Nie ma i nie będzie miała konkurencji, to najlepsze źródło o życiu Czesława Miłosza jakie możecie przeczytać. Andrzej Franaszek przedstawia sprawdzone informacje, a gdy pojawiają się niejasności jest uczciwy względem czytelnika i pisze o tym wprost. W książce nie tylko oczywiście opisuje życie poety (niektóre okresy życia tydzień po tygodniu, najważniejsze dzień po dniu), ale również przedstawia ewolucję poglądów, twórczość i inspiracje pisarza, miłostki i miłości, edukację i zajęcia zawodowe, przyjaźnie i znajomych, środowiska polityczne i twórcze. Co parę stron natrafiałem na nieznane mi informacje i fakty z życia Miłosza, w tym również mocno zaskakujące czy zabawne. Wzorcowa biografia.
Czy po przeczytaniu biografii Czesława Miłosza pióra Andrzeja Franaszka wiem już wszystko o Miłoszu? Prawie. Czy poznałem Miłosza jako pisarza i człowieka? Prawie, żadna przecież, choćby najlepsza biografia, nam tego do końca nie zagwarantuje. Czy lepiej rozumiem jego twórczość? Zdecydowanie.

Zacząłem również rozumieć niektóre wybory życiowe Miłosza, urodzonego na Litwie polskiego pisarza, któremu historia skomplikowała życie i twórczość. Nie brakowało w życiu poety zarówno błędów, które mściły się po latach, jak i wyborów, które okazywały się słuszne, choć nikt w nie nie wierzył. Jest też w życiorysie Czesława Miłosza coś szalenie niepopularnego obecnie: sukces, który przyszedł po latach pisania. Owszem, był znany i ceniony, ale dopiero po kilkudziesięciu latach nadeszła sława i pieniądze. Teraz każdy chce wszystkiego do razu.
Przy okazji lektury pojawiają się oczywiście pytania typu: czy Miłosza się jeszcze czyta? pamięta? Bo przecież nawet już w niepodległej Polsce nie był pisarzem bestsellerowym. Gdy jego wiersze wylecą z podręczników szkolnych, kto jeszcze będzie sięgał po jego teksty? Czy nobliście grozi zapomnienie? A ja zapewniam, że warto wracać do jego twórczości, gdzie pytania o rzeczy podstawowe sąsiadują z zachwytem nad światem, a wielka historia i jej zawirowania z intymnymi wyznaniami zakochanego człowieka.
Nie, z Wikipedii nie dowiecie się o Miłoszu niczego, więc jeśli lubicie jego twórczość, albo jesteście zainteresowani nim samym, przeczytajcie koniecznie.