Kiedyś musiało do tego dojść: Mariusz Szczygieł po 20 latach od wyjazdu do miasta, w którym się zakochał, napisał o nim przewodnik.
Oczywiście nie liczcie, na szczęście na to, że ta książka to zwykły przewodnik po Pradze, jakich sporo w księgarniach.
To osobisty przewodnik z dwóch powodów. Po pierwsze to subiektywny wybór miejsc, niekoniecznie tych, które opisują zwykłe poradniki co i gdzie. No i pełno w nim autora, ale to również zaleta, jak zawsze. Oprócz faktów, cytatów mamy osobiste historie autora i jego stosunek do miejsc i miasta, przygody z nimi związane, ludzi, którzy, których poznał i nie, przemyślenia, skojarzenia. Pełny wachlarz Szczygła, którego przecież i tak oczekujemy od Szczygła.

Są oczywiście fakty, ciekawostki, historia, części miejsc poświęcił autor dodatkowe teksty. W książce są również fotografie Filipa Springera, po jednym na każde miejsce i to oczywiście za mało.
Jednak po przeczytaniu tego przewodnika, kto jeszcze nie był w Pradze, to i tak tam pojedzie. Nie da się nie ulec urokowi tego miasta i tej książki.