Spotkałem się ze stwierdzeniem, że można cieszyć się życiem, gdy jest ono udane, gdy osiągnęło się założone cele, gdy wszystko się udaje. A tak, to nie ma powodów do radości, bo co to za życie…
Jeśli Ty również tak uważasz, warto się nad tym zastanowić i zweryfikować swój pogląd. Śmiem twierdzić, że po pierwsze oprócz skrajnych przypadków nieszczęść i chorób zawsze znajdzie się w życiu coś, z czego można się cieszyć i dziękować Bogu. Po drugie czy nie jest przypadkiem tak, że większe sukcesy odnoszą ludzie pogodni i pełni optymizmu?

Oczywiście, że to prawda, potwierdzana przez teorię psychologiczną i badania. Ten kto nie wierzy w siebie, w swoje możliwości, w życzliwość otoczenia, kto nie patrzy optymistycznie w przyszłość, nie osiągnie nic. Najwyżej będzie wegetował, prowadził szare życie bez satysfakcji i dorobi się wrzodów.
Nawet w życiu osobistym ponuraki mają problemy, ponieważ skupiają się na niepowodzeniach, błędach własnych i innych, na tym co niszczy a nie służy budowaniu. Jak żyć z osobą pogrążającą się w czarnowidztwie? Można, ale niedługo i bez spełnienia.
Pogoda ducha to motor napędowy, dzięki któremu można prowadzić wspaniałe, satysfakcjonujące życie. I nic nie kosztuje!
I to jest to!! Po prostu żyjmy.Z tymi gorszymi i lepszymi chwilami.Życie jest ciekawe ….i fajne.
Fajne optymistyczne, podnoszące na duchu. Ostatnio nie wiodło mi się różowo,ale właśnie uświadomiłam sobie, że nie warto marnować życia na 'jojki’. Jest dobrze i coraz częście myślę, że będzie jeszcze lepiej, a to właśnie dużo zależy od naszego pozytywnego nastawienia.
Oczywiście, że będzie lepiej! Pozdrawiam!