Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Co poszło nie tak?

Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie, takie są wyniki badań powtarzanych co kilka lat. Polska zajmuje pierwsze miejsce w Europie pod względem najszybszego przyrostu liczby dzieci z nadwagą i otyłością, dyslipidemią, cukrzycą oraz nadciśnieniem tętniczym. Z tych młodych ludzi wyrosną osoby dorosłe (80% otyłych nastolatków będzie otyłymi dorosłymi), które również będą miały problemy zdrowotne z powodu nieodpowiedniej wagi i złej diety. Oznacza to nie tylko cierpienie milionów ludzi, ale również paraliż i tak niewydolnego systemu ochrony zdrowia w Polsce i zwiększające się koszty leczenia schorzeń będących wynikiem nadwagi i otyłości.

Akcje profilaktyczne, uświadamiające, zachęcające i straszące. Autorytety, osoby znane i celebryci uświadamiający zagrożenia związane ze złą dietą i otyłością. Artykuły w gazetach, materiały i filmy dokumentalne w TV, setki stron w internecie i miliony blogów popularyzujących zdrowy tryb życia.

A dzieci nadal odżywiają się źle, mają złe nawyki związane z posiłkami, unikają ruchu, a ulubionymi posiłkami są słodycze i dania z fast foodów. Być może bez działań tych wszystkich ludzi, byłoby jeszcze gorzej? Aż strach pomyśleć!

Co poszło nie tak?

Trzeba sobie to powiedzieć jasno: dorośli przegrywają walkę o zdrowie własnych dzieci. Część rodziców sama ma problemy ze zdrowym odżywianiem się i nie są wzorem dla swoich dzieci. Inni w ogóle nie zwracają na to uwagi, bo mają to gdzieś, nie mają czasu, nie zwracają na zdrowie uwagi. Część z kolei zrzuca chętnie odpowiedzialność za to, co je ich dziecko na szkołę, media i wszystkich świętych. Szkoły tłumaczą się brakiem pieniędzy na zdrowe posiłki i nieodpowiedzialną postawą rodziców, którzy niszczą profilaktyczne działania nauczycieli (jeśli w ogóle szkoła się tym zajmuje). Politycy raz są za, a raz przeciw, w zależności od tego, jakie są wyniki badań opinii publicznej.

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

I tak wszyscy zrzucają odpowiedzialność na wszystkich i jest coraz gorzej. Prawdą jest, że rodzice mogą najwięcej. Prawdą jest też, że mają utrudnione zadanie w walce z niezdrowymi wzorami odżywiania, z którym ich dzieci stykają się w mediach, wśród rówieśników i dorosłych.

Dorośli sami mają problemy ze zdrowym odżywianiem się, trzymaniem diety, regularnym ruchem, nawet wtedy, gdy rozumieją, że są to jedyne sposoby na zrzucenie zbędnych kilogramów. A przecież jeszcze istnieją te osoby, które szukają magicznych sposobów na schudnięcie…

Jak być wzorem dla własnego dziecka, gdy je się wszystko i siedzi cały dzień przed komputerem? To jest problem nie tylko wychowawczy, ale również związany z własną samodyscypliną i stylem życia. A usprawiedliwień dla własnego, i dzieci, lenistwa, można oczywiście znaleźć mnóstwo. Łącznie z tym, że wokół nas jest dużo osób z nadwagą i otyłych i nie mają problemów ze zdrowiem. Czyżby?

Będziemy chorym społeczeństwem nie tylko Europy, ale niedługo pewnie również świata, bo przecież lubimy być we wszystkim najlepsi.

Co więc robić? Najlepiej, choć najtrudniej, zacząć od siebie.  Być wzorem dla własnych dzieci i wzorem dla innych, że można się zdrowo odżywiać, zmienić nawyki żywieniowe i zażywać więcej ruchu. Wymagać od swoich bliskich dbania o swoje zdrowie, pomagać im w tym i motywować do działań długofalowych.

 

Leave a Reply

%d bloggers like this: