„Małżeństwo jest wiedzą.”
Honoré de Balzac
Kto by pomyślał, że z tego Balzaca taki mądry człowiek! Żarty na bok: krótko, zwięźle i mądrze w trzech słowach pisarz zawarł niezwykle przydatną wiedzę na temat małżeństwa. Gdyby żył w dzisiejszych czasach to jego powiedzenie wyglądałoby następująco: małżeństwo = wiedza. Jeśli czytacz to co piszę czy śledzisz to co mówię na temat małżeństwa wiesz, że zgadzam się z tym w 100%. Od razu jedno zastrzeżenie. Nie uważam, że małżeństwo to tylko i wyłącznie wiedza, bo wtedy byłoby po prostu logiczną konstrukcją, a nie wspaniałą przygodą dwojga ludzi. Poza wiedzą oczywiście są również uczucia, emocje, elementy nieprzewidywalne. Nie da się jednak zaprzeczyć, że wiedza to podstawa udanego związku. Bez posiadania wiedzy, informacji na temat funkcjonowania człowieka, jego funkcjonowania również w relacjach z innymi, praw rządzących zachowaniami, wreszcie bez wiedzy na temat tego jak ja funkcjonuję, jaki jestem, nikt nie będzie w stanie stworzyć szczęśliwego małżeństwa.

Związek dwóch osób nieświadomych siebie i siebie nawzajem będzie miotany emocjami, rozbijany przez kłótnie i sprzeczki, niszczony przez egoizm, a wszystkiego tego można uniknąć.
Trzeba tylko wiedzieć jak.