Francja, rok 1980. Policjant Jacques Bayard prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Roland Barthes, pomaga mu naukowiec Simon Herzog.
Roland Barthes to postać autentyczna, francuski krytyk literacki, pisarz, strukturalizmu i poststrukturalizmu francuskiego, teoretyk semiologii. W książce występują również inne prawdziwe postaci francuskiej i światowej nauki, lingwiści, semiolodzy, filozofowie, na przykład Foucault, Sartre, Derrida, Eco. Wszyscy oni są w różny sposób zamieszani w sprawię śmierci Barthesa, którego być może ktoś zamordował i być może ukradł dokument, z powodu którego giną kolejni naukowcy.
W powieści pojawiają się także tajemniczy Logos Klub, ludzie z odciętymi palcami, ślad bułgarski i radziecki, tajemniczy Japończycy. Są pościgi, podróże, zabójstwa, zamachy. Jest więc to pełnokrwista powieść kryminalno – sensacyjna, choć kołem zamachowym akcji autor odważnie uczynił naukę.

Tytułowa siódma funkcja to funkcja magiczna, zaklinająca, mające na celu przemianę nieobecnej albo nieistniejącej osoby w odbiorcę konatywnego komunikatu. To performatywna funkcja języka: kiedy powiedzieć oznacz zrobić, stworzyć. Staje się to, co wyrażają słowa. To możliwość przekonywania kogokolwiek do zrobienia czegokolwiek w jakiejkolwiek sytuacji. Dlatego tajemniczy dokument, który opisuje siódmę funkcjhę języka jest tak pożądanych przez polityków (również autentycznych). Bo przecież język to władza.
Również ta, jaką psiarz ma nad bohaterami książki. Laurent Binet na oczach czytelników konstruuje powieść. Na przykład bohater zastanawia się, czy żyje prawdziwym życiem, czy też może jest bohaterem powieści.
Autor wykorzystuje autentyczne postaci i wydarzenia do skonstruowania sensacyjnej historii. Co jednak wydarzyło się naprawdę, jakie były prawdziwe motywy działania bohaterów, nie wiadomo. Może było tak, jak opisał to Bintet, choć w pierwszym zdaniu twierdzi, że życie to nie powieść.
„Siódma funkcja języka” Laurenta Binet to brawurowa i wciągająca powieść. Dużo w niej ironii i humoru.
Po przeczytaniu książki zrozumiałem, że nie wszystko zrozumiałem z tej powieści i stała się przez to jeszcze zabawniejsza.