No skąd je brać, gdy cały czas pojawiają się nowe problemy.
Gdy czasami zastanawiasz się dlaczego ludzie mają do Ciebie tyle pretensji.
Gdy w pracy nie radzisz sobie z nowymi zadaniami.
A w domu wymagają od Ciebie coraz więcej.
Skąd brać te siły psychiczne, gdy nawet czasami brak nawet fizycznych.
Zmęczenie czujesz każdą cząstką swojego ciała.

Są momenty, gdy Twoje myśli pojawiają się bez ładu i składu, a Ty czujesz, że nad nimi nie panujesz.
Chciałabyś gdzieś pójść i po prostu naładować swoje akumulatory, tak, żeby mieć siły do życia na następne miesiące, choćby tygodnie, a nawet dni.
Ale każda następna godzina sprawia, że tych sił Ci ubywa i masz wrażenie, że dłużej nie wytrzymasz. Że położysz się i poczekasz na koniec świata.
Ale za chwilę ruszasz ponownie w swój swiat z nowymi siłami.
Skąd je bierzesz?
Ja siły do życia mam do moich najbliższych. Są kochani i dają mi nadzieję.
Mnie siły do życia daje Bóg. Wiele razy myślałam, że więcej nie dam rady, że dłużej nie wytrzymam, ale On nigdy mnie nie zawiódł!
Ważne jest poczucie sensu życia. Wtedy łatwiej zebrać siły, gdy się wie, do czego (Kogo :)) się zmierza. Sensem mojego życia jest miłość – tylko tyle i aż tyle. Staram się jej uczyć u samego źródła. W końcu to Bóg jest Miłością. Jego wiara we mnie nie pozwala mi się poddać. Ale nie tylko to. Liczą się też małe przyjemności, momenty ładowania akumulatorów tym, na co jesteśmy najbardziej wrażliwi – muzyka, książka, spacer, mruczenie kota, kawa… niby nic, a jednak … PS. fajnie, jak teksty zachęcają do zastanowienia się nad sobą 🙂
Bardzo piękne słowa! Pozdrawiam!