Przez stany POPświadomości Jakub Ćwiek Recenzja

Wydaje się, że większość Polaków marzy, aby odwiedzić mityczne, przepraszam, realnie istniejące Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Pierwszy problem jest taki, że większość tam nie dotrze, a drugi problem jest taki, że to, co uważamy za USA, to nasze wyobrażenie powstałe po obejrzeniu filmów, przeczytaniu książek czy komiksów.

Każdy, kto nie ma szans na wycieczkę po Stanach, może przeczytać książkę Jakuba Ćwieka „Przez stany POPświadomości”. A i problem z tym jakie są naprawdę Stany Zjednoczone po części rozwiąże lektura tej książki.

Jakub Ćwiek to pisarz, publicysta, scenarzysta teatralny i filmowy. Popularny pisarz, którego książki dotąd ani jednej nie przeczytałem, ta jest pierwsza, tak się złożyło. Wraz z przyjaciółmi, znajomymi i ojcem postanowił zrobić sobie wycieczkę po Wschodnim Wybrzeżu. Przez kilka tygodni odwiedzili między innymi Bangor, Boston, Providence, Filadelfię, Baltimore, Waszyngton, Nowy Orlean, Nowy Jork.  Przy okazji prowadzili związane z tym projekty: pisali blogi, książkę, kręcili filmy. Odwiedzili biuro Stephena Kinga, wytwórnię Troma, miejsca związane z Lovecraftem, Rockym Balboa i wiele innych.

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

Odwiedzali miejsca znane z filmów, seriali, komiksów, piosenek, książek. Czyli śladami mitów popkultury, w poszukiwaniu opowieści ukrytych za historiami znanymi z produktów popkultury.

Jak skończyła się ta konfrontacja mitów z rzeczywistością? Czasami były olśnienia i zachwyty, czasami rozczarowania, bo na przykład miejsca znane z filmów nie istnieją, albo są inne, albo wyglądają  jakoś tak zwyczajnie.

Oprócz relacji z samej podróży w książce poczytamy również o samych dziełach będących inspiracją do podróży, co jest przydatne, ponieważ nie każdy czytelnik wszystkie je widział lub czytał. Do tego są również praktyczne porady dotyczące tego, jak podróżować po Ameryce, żeby było tanio, bezpiecznie i przyjemnie. Od czasu do czasu autor wspomina także o wzajemnych relacjach kilku osób zamkniętych w kamperze na kilka tygodni. Bywało trudno…

Ta relacja z przygody, której można tylko zazdrościć, to świetna gawęda! Zabawne i niebezpieczne sytuacje, ciekawi napotkani na trasie ludzie, przemyślenia dotyczące współczesnej kultury i świata, spora doza humoru i autoironii. Polecam nie tylko osobom zainteresowanym popkulturą i Stanami!

Leave a Reply

%d bloggers like this: