Nie to, że doniesienia mediów zwaliły mnie z nóg, ale szczerze się uśmiałem a gęba wykrzywiła mi się w niesmaku.
Ronaldo w rodzinnej miejscowości Funchal na Maderze otworzył muzeum poświęcone … jemu samemu!
W muzeum o powierzchni 400 metrów kwadratowych znajduje się 150 trofeów, zdjęcia oraz filmy z całej jego dotychczasowej kariery.
W środku znajduje się również dwumetrowa woskowa figurka piłkarza. I oczywiście piłkarz pozował z nim, no z tą figurą, do zdjęć.

Rozumiem twórców muzeum, którzy chcą ściągnąć turystów i zarobić na nich. Jednak otwieranie muzeum poświęconego samemu sobie uważam za szczyt narcyzmu! Jakimkolwiek wielkim piłkarzem, piekarzem, politykiem bym nie był, nie poszedłbym ani na otwarcie ani później zwiedzać taki przybytek.
Jakim bufonem trzeba być, aby zgodzić się na coś takiego! Ten człowiek posiada wielki talent, ale jego ego jest jeszcze większe.
Jedyny obrazek jaki pojawia mi się przed oczami, gdy patrzę na zdjęcie Ronaldo koło własnej figury woskowej jest taki: nasz bohater prosi o chwilę sam na sam z figurą, a gdy zostaje sam to klęka przed nią i się do niej modli.
Albo onanizuje.