Talenty dzieci i ambicje rodziców

Wystarczy pójść na jakikolwiek pokaz dzieci w szkole czy mecz dowolnej dyscypliny sportowej, żeby spotkać pewien typ rodziców.

Większość rodziców dopinguje, chwali swoje dzieci, a ten konkretny typ zachowuje się, jak na walce bokserskiej: krzyczą, denerwują się, ochrzaniają dzieci, dają mnóstwo instrukcji, a gdy dziecko na przykład nie znajdzie się na podium, idą do sędziego i wykłócają się, że wszystko było nie tak i ich dziecko zostało skrzywdzone.

W tym ostatnim mają rację, ale osobami, które ich dzieci krzywdzą, nie są instruktorzy, trenerzy czy nauczyciele, ale oni sami, rodzice.

Zaczyna się od kółek zainteresowań, uprawiania jakiegoś sportu, nauki gry na instrumencie. Ten typ rodziców nie wybiera charakteru zajęć swoich dzieci pod kątem posiadania przez nie konkretnych talentów, predyspozycji do wykonywania czegoś, ale dlatego, że dane zajęcie jest modne, na przykład gotowanie, albo w przyszłości ma przynieść dziecku dużo pieniędzy, na przykład tenis, albo rodzice mają swoje niezrealizowane marzenia i koniecznie chcą, żeby ich dzieci dokończyły to, czego sami nie mogli, albo nie byli w stanie, na przykład śpiewanie.

Oglądaj, słuchaj, ćwicz - zdobywaj nowe umiejętności online

Dzieci są ciągane na różne kółka zainteresowań, chociaż nie posiadają zdolności manualnych, albo na treningi, choć najlepiej wychodzi im uciekanie przed piłką, albo ćwiczą grę na instrumencie, chociaż słoń im na ucho nadepnął. Oczywiście, każde dziecko ma prawo uczestniczyć w różnych zajęciach. Gorzej, jeśli ma rodziców, którzy nie bacząc na predyspozycje i chęci swoich pociech, wymagają od nich mistrzowskiego poziomu we wszystkim, czym się dzieciaki na ich rozkaz, udzielają.

A potem przychodzi moment wyboru szkoły, zawodu, studiów. I znowu ten typ rodziców wie najlepiej, co powinny ich dzieci robić. Będziesz prawnikiem albo lekarzem, bo to są duże pieniądze. Zostaniesz kucharzem, bo ludzie ich kochają. A do tego będziesz dużo zarabiać. Będziesz muzykiem, bo tatuś chciał, ale mu nie pozwolili. Będziesz modelką, bo masz urodę po mamusi, ale mamusia nie została, bo wtedy nie było takich możliwości. Można podać mnóstwo takich przykładów.

W czym problem? Rodzice realizują własne ambicje i marzenia za pomocą własnych dzieci. Nie zwracają uwagi na prawdziwe zainteresowania dzieci, na ich zdolności. Nie przyjmują do wiadomości tłumaczeń instruktorów, trenerów i nauczycieli, że ich dziecko po prostu nie nadaję się do pewnych form aktywności, czy uprawiania danego zawodu. Udają, że nie widzą jak ich dzieci się męczą, nie chcą słuchać próśb dzieciaków o zmianę zajęć. Tacy rodzice wciąż przekonują, że dzieci nie wiedzą czego chcą, że nie wiedzą jakie mają talenty. Oczywiście, tak też może być, ale wystarczy poradzić się osób znających się na rzeczy. Skąd biorą się dzieci bez talentu, które wciąż są rozczarowane sobą, ponieważ nie robią tego, co naprawdę umieją?

A wystarczy, że niektórzy rodzice zapomnieliby na chwilę o sobie, a pomyśleli o swoich dzieciach. 

2 Comments

  1. Marta

    Niestety często się dziś widzi rodziców, którzy przenoszą swoje niespełnione ambicje na swoje dzieci. Dzieciaki przemęczone niezliczonymi zajęciami dodatkowymi, treningami, itp. nie mają już siły na zwykłe zabawy i bycie dziećmi. Ostatnio na stoku widziałam, jak tatuś na siłę próbował nauczyć na oko 4-letnią córeczkę jazdy na nartach. Dziecko się bardzo wzbraniało i z płaczem na siłę przewracało już po kilku sekundach jazdy, by tatuś kolejny raz mocno pociągnął je za kurtkę, postawił z powrotem i komentował ze złością, że nie może się nauczyć nawet zwykłej jazdy na nartach, że synowi szło lepiej, itp. … I tak kilkadziesiąt razy…. Podejrzewam, że to dziecko będzie miało uraz do nart do końca życia…

    1. Przemysław Pufal

      Być może będzie miało uraz nie tylko do nart, ale i ojca również…

Leave a Reply

%d bloggers like this: