Mapy fascynują nawet dzieci. Całe światy zmieszczone na papierze. A teraz również w internecie, więc nie musimy się ruszać z fotela, aby poznać najróżniejsze zakamarki świata.

A przez stulecia nie było to takie łatwe. I między innymi o tym Berg napisał tę książkę. I o tym, co wiemy o starych mapach i ich autorach. Przedstawia nam historię map od pierwszych znanych, po mapy internetowe.

Na początku rysowano właściwie wyobrażenie świata, bo go nie znano. Musieli nadejść odważni ludzie, którzy wyruszyli w nieznane i odkrywali je, co nierzadko łączyło się z cierpieniem, a nawet śmiercią. Pionierzy nie mają łatwo.

Z książki dowiemy się również, jak powstawały mapy, jak zmieniał się techniki ich sporządzania. Co przecież wiąże się z technikami pomiarów terenowych, przyrządami geometrycznymi, fotografią, lotnictwem, cyfryzacją. Kartografia to trudna sztuka.

Dlatego wiele starych map zawiera po prostu zmyślenia, legendy, mity na temat (nie)odkrytych lądów. A mapy tonie tylko lądy, ale również niebo, morza i oceany. W końcu Berg pyta również o to, czy jest możliwa mapa w skali 1:1 i aktualizowana na bieżąco.

Minusem książki jest nadreprezentacja Europy i Skandynawii z racji pochodzenia autora, a także duża ilość faktów i nazwisk, które momentami przytłaczają swoją liczbą. W książce są za to reprodukcje map z różnych okresów historycznych, dobre ich opisy, cytaty urozmaicające lekturę.