Bierzesz udział w życiu swojej społeczności?
Udzielasz się politycznie lub charytatywnie?
Należysz do rady parafialnej, jakiegoś związku lub stowarzyszenia?
Większość z czytelników na wszelkie tego typu pytania odpowie: nie.
Tak przynajmniej wynika ze statystyk. Udział Polaków w działaniach społecznych jest jednym z najniższych w Europie. Lubimy dużo mówić, wymądrzać się, pouczać, ale do działania przystępuje niewielu z nas.
Są to oczywiście pozostałości po systemie socjalistycznym, gdzie tego typu badania były wymuszane, w organizacjach demokracji nie było za grosz, a ich cele działania rozmijały się z potrzebami ludzi.

Żyjemy w innej rzeczywistości już 20 lat, a jednak nadal jakby nam się nie chciało. Tym bardziej podziwiam wszystkich tych, którzy udzielają się, pomagają, startują w wyborach, organizują imprezy itp. itd.
Być może po prostu nie masz odpowiedniej motywacji. A są one różne: chęć zagospodarowania wolnego czasu, pomoc innym, pomoc chorym własnym dzieciom, poczucie satysfakcji, wpis w curriculum vitae, kariera polityczna, litość. Ile ludzi, tyle powodów działania na rzecz innych. Jedne są szlachetne,
a choć inne egoistyczne, a są to działania nikomu nie szkodzące, to mimo wszystko je pochwalam. Zachęcam do wszelakiego typu działań: charytatywnych, kulturalnych, politycznych. Takie zaangażowanie czasami nie jest łatwe, ale przyniesie Ci dużo satysfakcji. Tym bardziej, że jest to przywilej. Niektórzy jednak traktują uczestnictwo w życiu społecznym jako obowiązek, ale taki nie uciążliwy. Praca na rzecz innych to nasza powinność.