Kolekcjonuję tutaj i opisuję różne znaki, które zwiastują koniec świata, świata, jaki znamy, a nie rozpuknięcie się globu.
Otóż uważam, że jednym z takich znaków jest urządzanie wyborów małej miss i małego mistera.
Organizatorzy twierdzą, że to konkurs talentów, bo dzieci muszą w trakcie konkursu coś powiedzieć, zaśpiewać, zatańczyć, ale oczywiście to bzdura. Oni chcą zarobić i trafiają na popyt ze strony nieodpowiedzialnych rodziców, którzy wystawiają swoje dzieci jak na targu niewolników.
Dzieciom przewraca się w biednych łepetynkach i rosną potem osobniki przekonane, że uroda to wszystko czego człowiek potrzebuje, aby być szczęśliwym i uszczęśliwiać innych.
Przy okazji rodzice, którzy wysyłają swoje dzieci na takie konkursy powinni dostawać również swój tytuł: najgłupszego rodzica świata.

Tego typu zachowań rodziców i innych dorosłych, którzy robią dzieciom wodę z mózgu, z małych dziewczynek lolitki, a z chłopców skretyniałych mięśniaków jest oczywiście więcej.
Na przykład śpiewanie przez małe dzieciaki piosenek napisanych dla dorosłych. Piosenek z tekstami, które nie mają nie tylko nic wspólnego z dzieciństwem, ale również z dobrym smakiem, a więcej z pornografią i zażywaniem narkotyków. Jeden instruktor z drugim z różnych domów kultury powinni być za uczenie takich piosenek sądzeni jak za pedofilię. A rodzice, którzy na to pozwalają – za stręczycielstwo.
Najgorsze, że taki rodzic jest dumny nie tylko ze swojego dziecka, ale i z własnego postępowania. Wiem z doświadczenia, że przynajmniej niektórzy z nich po latach żałują takiego postępowania.
Cóż, wtedy raczej nie można już nic poradzić na to, że jaki rodzic, takie dziecko…